poniedziałek, 25 lutego 2013

2

jestem dziś cholernie rozdrażniona 
rzuciłam książki
rozpakowałam i spakowałam się spowrotem.
bez sensu
tyle mojej nauki


czuje że pójdę schłodzić grejpfrutówkę 
bo już nie mogę

ta cholerna pustka mnie przytłacza



jestem z jednej strony zła a z drugiej tak bardzo chce mi się płakać 


ten brak kasy i wyliczanie co do grosza też mnie przytłacza ale nie mogę się wyżywać na mamie
przecież ona to gorzej przeżywa 



po co podchodzę do matury której i tak nie zdam ?




jestem wrakiem człowieka. nie potrafię już.



dobranoc. 

niedziela, 24 lutego 2013

1

dzień dobry 
postanowiłam znowu zacząć pisać
jednak brakuje mi tego a do tamtego bloga nie mogę się dostać, jakiś ban czy coś. nie wiem.


ferie się skończyły.
dobra zamułka.
dobrze, że wracam bo w domu się nie da już wysiedzieć.
szkoła - matura - będzie co będzie.
jednak mi nie zależy już na niczym


marzę o dobrym drinku
lub dobrym łyku piwa. 


co więcej?
jakaś ostatnio pustka wewnętrzna mnie otacza i jest we mnie
dominują potrzeby fizjologiczne - zjeść, napić się i wydalić a i jeszcze wyspać. 
tyle. 


niby nic a pustka staje sie przytłaczająca. z dnia na dzień uświadamiam sobie że jestem faktycznie zerem.


moja terapia - pisanie - rozpoczęta.


dobrego wieczoru życzę i tygodnia również
Pozdrawiam E.